Po
Poddałem się dzisiaj próbie
I wróciłem w to miejsce wiesz gdzie
Pierwsze co tam zobaczyłem
Stary zapadnięty dach
Wydało mi się to dziwne
Cały był mokry pokryty mchem
Przecież to jest niemożliwe
Rozmawialiśmy na nim wczoraj
Potykam się o próg
Przez który cię niosłem
Okna są dziś takie brudne
Skąd jest na nich tyle sadzy
Wszedłem po schodach na górę
One też absurdalnie kruche
Przysiągłbym że był tu pokój w którym spała nasza córka