A chciałem o sobie
Świat na łeb się zwalił trach
Pas rzekł czas czas iść w piach
Wtedy zza kurtyny wychylił się on
Palcem palca mego dotknął troskom warknął won
Potem z powały się zwlekł i rzekł
Miałem ciebie zdjąć
Ale co mi tam sobie bądź
Znów się pchasz do wersów i znowu o Tobie
A nie chciałem Cię tutaj garść słów chciałem o sobie
Że nigdy się nie biłem nie mam do wojenki ręki
Nie chcę lać po buzi wolę śpiewać piosenki
I choć jestem duży czasem robię się mały
Choć dzieci się jeszcze nie zorientowały
A o Tobie im powiem że Ci wisi w niebie
Czy ktoś w Ciebie wierzy
Idzie chyba o to by uwierzyć w siebie