Kult
Jesteœ w œwiecie, którego nie zna³eœ
Którego nigdy nie widzia³eœ
Patrzysz na to, co ciê otacza
Oczami miejskiego bogacza
Sztywne cia³a w które wbijasz sztylet
S¹ twarde jak kamienie
A w oddali siê poruszaj¹
Ryb twoich rodziców cienie
Tak patrzy cz³owiek
Co w rybie siedzi i czeka
On widzi œwiat przez okulary
Bo w niebie s¹ szpary
Szpary s¹ zakratowane
Aby cz³owiek nie wyszed³ na wierzch
A dalej id¹ do koœcio³a
Ci, których powstrzymaæ nic nie zdo³a
Nios¹ tanie prezenty
W koœciele Chrystus zamkniêty
Œwiêty Jan prowadzi Ciebie
Ty widzisz rydwan na niebie
Zatrzyma was nied³ugo
Nieznany ptak z maczug¹
Zdo³asz zobaczyæ tylko morze
Morze w twoim kolorze
I dziecko, które je zbiera
Aby pojechaæ teraz
Wiêc na nic twe gorzkie ¿ale
Ty zostaniesz tutaj na sta³e
Twoim bêdzie kompanem
Ten, co mieszka w dzbanie
I wreszcie kiedyœ zrozumiesz
Ty inaczej ¿yæ ju¿ nie umiesz
Zostaniesz w tamtym œwiecie
W tym najpiêkniejszym ogrodzie
Zostaniesz w tamtym œwiecie
W tym najpiêkniejszym ogrodzie