lato
Przyszło lato, a ja wcale nie przestaję chlać
A moje płuca wypaliła nikotyna, tak
Moje marzenia, ich już nie ma, pochłonął je czas
Ya, ya, ya, nie będzie lepiej, ale taki jest ten świat
Przyszło lato, a ja wcale nie przestaję chlać
A moje płuca wypaliła nikotyna, tak
Moje marzenia, ich już nie ma, pochłonął je czas
Ya, ya, ya, nie będzie lepiej, ale taki jest ten świat
Mamy wszystko, ale tak naprawdę nie mamy nic
Czym jest szczęście, skoro szybko tak obraca się w pył
Żyję w pełni, nie wiem jak długa życia mego nić
Jak aktorzy gramy role, ale to nie mój film
Polecimy tam, gdzie nie ma żadnych łez
Połączymy tak bicie naszych serc
Nawet kiedy mnie zabraknie, Ty bądź ze mną
Trochę się zmieniło i coś we mnie pękło
Przyszło lato, a ja wcale nie przestaję chlać
A moje płuca wypaliła nikotyna, tak
Moje marzenia, ich już nie ma, pochłonął je czas
Ya, ya, ya, nie będzie lepiej, ale taki jest ten świat
Przyszło lato, a ja wcale nie przestaję chlać
A moje płuca wypaliła nikotyna, tak
Moje marzenia, ich już nie ma, pochłonął je czas
Ya, ya, ya, nie będzie lepiej, ale taki jest ten świat