San Francisco
Tak tu pięknie miało być
Że nie warto było śnić
O podróży, której kres, San Francisco
Aż gdy kiedyś młody tłum
Chciał się wyrwać z tego snu
To zamknięto drogę mu do San Francisco
Golden Gate w marcowej mgle, znad Wisły sen
Rozpłynął się w dali marzeń młodości
Golden Gate utonął we mgle
Jak film sprzed lat
Utracił swe barwy, a dla nas pozostał snem
Gdzie są dzieci z tamtych lat
Które chciały stroić świat
W Kwiaty co wyrosły tam, San Francisco
Most nad rzeką zmartwień lśni
I opadły wszystkie łzy
Po co jechać więc aż tak, do San Francisco
Golden Gate w marcowej mgle, znad Wisły sen
Rozpłynął się w dali marzeń młodości
Golden Gate utonął we mgle
Jak film sprzed lat
Utracił swe barwy, a dla nas pozostał snem
Po co jechać gdzieś tam
Kiedy los nam dziś da
Skrawek marzeń sprzed lat
Z nich wyrośnie znów kwiat
Golden Gate w marcowej mgle, znad Wisły sen
Rozpłynął się w dali marzeń młodości
Golden Gate utonął we mgle
Jak film sprzed lat
Utracił swe barwy, a dla nas pozostał snem