Piękny sen
Ale kurwa dzień
Obudziła go wygłodniała dupka
Teraz problem co by tutaj można zjeść
Ona pójdzie się odświeżyć i ubrać
W nocy miał piękny sen
Żywcem płonęły kurwy i sześćdziesiątki
Z popiołu zjarał jointa ze swoim psem
I pobiegli razem przez pachnące łąki
W realu czeka lekka gorycz a nie Zidane
Ciągle ballin' jednak na celownikach
Być jak cień czy może zagranica
Odjebać swoje dalej odpierdalać może znikać
Dajcie mu przeciwnika
Co ma taki łeb co wszystko wygrywa
Może prócz kangura
Choć z każdym dniem między wami powiększa się różnica
Misiek jak trzymasz jaranie w lodówce to wiąż je dokładnie bo potem masło i wszystkie produkty przechodzą ziołem dobrze
Old schoolowy łeb bo nie tyka swoich toreb
Dla koleżków to jest wzorem
Trzeba zawieźć śmiech do kolegi i z powrotem
Oznakowany cierp na bezpieczną drogę
Pod warunkiem że ma dobry dzień
Na pożegnanie w usta pocałował przyszłą żonę
Dobra dusza z niej wie co jest pięć
Można wysyłać na ustawki i po siopę
Ubrał jaranie w torby z Saturna
Wziął ich trochę kiedy fona kupił
Rozjebała się tam jakaś kurwa
A taki sztywny miał być kolega mówił
Na chuj to było jeden raz być pazernym
Na chuj to było jeden raz być debilem
Chciałeś mordko mieć rolę jak w filmie
To teraz doceń byku tu każdą chwilę