Byłem tam
Wiem że nie możesz znaleźć tu swojego miejsca
Odpalasz aplikacje znów w poszukiwaniu szczęścia
Gdzieś tam że będzie ten co nie wkręca prócz fiuta
Ci pokaże świat i też kawałek serca
Robię to co tylko sens ma
Podnoszę poziom życia to moja największa wkręta i muzyka
Nie słucham Drake'a miasto kocha tutaj smak ryzyka
I smak jebania po narkotykach
Nowy świata model a może dorosłem i to ta lipa
022 wkrótce klasyka musiałem to napisać w końcu
To dla dup dobrych ziomków i szpontów
Toksyny znam piekło byłem tam
Przerobiłem parę kurew i parę dam
Bałagan stronie od afer
Chuj mnie kto robi z tematem jestem obieżyświatem
Toksyny znam piekło byłem tam
Przerobiłem parę kurew i parę dam
Bałagan stronie od afer
Chuj mnie kto robi z tematem jestem obieżyświatem
Ludzie pojawiają się tu w życiu nagle
Szybko znikają byś sam mógł tu rozwijać żagle
Trudne słowa staja w gardle bez obaw
Idę przed siebie po stromych schodach (zobacz)
Pije Jacka i oglądam Miasto Boga
Jest sobota o tej porze normalnie bym ledwo stal na nogach
I wydzwaniał właśnie siatkę z koleżką
Który wczuty opowiadałby mi osiedlowe akcje
Pół przytomny bym wyruchał małolatkę znów
Oryginał i gruz znowu nie działa mózg
Typy od kielona nie dzwonią już
To koleżcy których można kupić za parę stów
Toksyny znam piekło byłem tam
Przerobiłem parę kurew i parę dam
Bałagan stronie od afer
Chuj mnie kto robi z tematem jestem obieżyświatem
Toksyny znam piekło byłem tam
Przerobiłem parę kurew i parę dam
Bałagan stronie od afer
Chuj mnie kto robi z tematem jestem obieżyświatem