Frank Murdoch
I przytul się do mnie bo nie wiem co robię. Nie wiem kim jestem i nie wiem gdzie idę
I nie wiem kim będę jak w końcu tam dotrę. Błogosław mnie Boże bo nie wiem co czynię
I kurwa przysięgam że kiedyś zabije! A Media powiedzą że siadła mi psycha
Zrobię to kurwa przez niechęć do świata i światła i ludzi i ciebie i życia
Umiem upadać i mówić że wstanę. I leżeć i mówić że jak chcę to wstanę
Mam w chuju czy wierzysz gdy mówię że wstanę. Biję w mur głową. Krew spływa po ścianie
Pierdole już studia pierdole raperów pierdole że słucha mnie garstka odmieńców
Czuję że nerwy napiąłem do kresu. Przybity gwoździami do ściany jak Jezus
Nie stawiaj mnie z nimi w jednym szeregu. Nie wrzucaj do szuflad tych młodych i świeżych
To wszystko powoli mnie łapie za przegub. Nigdy nie chciałem być młody czy świeży
Chciałem być sobą i jestem sobą. Nie pizdą lecącą pod trapy o sukach
Starą szkołą nową szkołą. Jestem czymś ponad czymś więcej niż słuchasz
Jestem jak Frank Murdoch tylko czekam na moment
Zakupiłem pistolet
Jestem jak Frank Murdoch
Już nawet się nie boję
Jestem jak Frank Murdoch tylko czekam na moment
Zakupiłem pistolet
Jestem jak Frank Murdoch
Już nawet się nie boję
Nigdy nie wiedziałem czym jest szczęście. Próbuje tylko załagodzić parę spraw
Zaciśnięte dłonie i otwarte serce. I ponoć i po coś by chcieli dziś nas
Zmienne nastroje i zmienne pozycje. Pensje na stroje i pieprzę wytyczne
Wszystko się chwieje jak stany psychiczne. Szczególnie że nasze stawały na gzymsie
Jestem tu po to by mówić co czuję. Nie mam zamiaru Ci wmawiać nic więcej
Może zrozumiesz że myślisz to samo. I przez to staniemy się bliżsi niż wcześniej
Musieliśmy uśpić psa dwa dni później umarł Orzeu
Chociaż nie znałem go dobrze zawsze boli tak samo
Rozbiłem czteroletni związek. Nawet Przez moment nie czułem się gorzej
Nawet przez moment nie przeszło przez głowę że robię tym krzywdę pierdole emocje
Wyrzucam je Tobie. Wypluwam Ci siebie. Opadam na dno. Podnoszę ciśnienie
Nigdy nie czułem się więcej niż nikim. Nigdy nie czułem się więcej niż cieniem
I tak większy niż reszta lepszy niż reszta. Pieprzyć te lajki czy wyświetlenia
Chciałbym mieć czas i mieć hajs. Mam kilka numerów i bajki o celach
Wiesz jak się czuje teraz jak zżera mnie presja i trema a melanż już porwał znajomych
Co mieli mnie wspierać. Dziś nie ma żadnego. Mam ego wystarcza
Coś bazgrzę po kartkach. Mam serce w kawałkach świadomość że walka nie zawsze popłaca
Mam pasje co wraca i matkę co kocha. Bóg świadkiem że w końcu mnie wkurwi hołota
Na tyle że glocka zabiorę ze sobą i zacznę zabijać za bycie idiotą
Mam kurwa depresje. Chce żyć po coś
Mam kurwa depresje. Chce żyć po co
Jestem jak Frank Murdoch tylko czekam na moment
Zakupiłem pistolet
Jestem jak Frank Murdoch
Już nawet się nie boję
Jestem jak Frank Murdoch tylko czekam na moment
Zakupiłem pistolet
Jestem jak Frank Murdoch
Już nawet się nie boję
Nie wiesz jak boli gdy budzę się tutaj. Gdzie kurwa bezsilność od rana mnie wkurwia
Gdzie ludzie na studiach pierdolą o bzdurach. A weekend jest po to by wyjść się nastukać
Nie wiesz jak boli gdy budzę się tutaj. Gdzie nikt nie rozumie co mówię krzyczę
A Grubson mi w radio pierdoli o szczycie. Jestem już blisko. Przysięgam zabiję
Nie wiesz jak boli gdy budzę się tutaj. Gdzie nigdy nie byłem na „siema" ze światem
Odpalam te szmaty i słyszę o rapie. Odpalam te szmaty i słyszę o rapie
Rap o rapie. Rap o dupach. Rap o staffie. Rap mnie wkurwia
Wiesz jak się czuje tutaj? Idę pod nóż i chujnia
A kumple mi mówią że mało podwójnych. Kurwa. Że mało podwójnych? Kurwa! Serio
Jestem jak Frank Murdoch tylko czekam na moment
Zakupiłem pistolet
Jestem jak Frank Murdoch
Już nawet się nie boję
Jestem jak Frank Murdoch tylko czekam na moment
Zakupiłem pistolet
Jestem jak Frank Murdoch
Już nawet się nie boję