To co najlepsze 2
Nie chcę czekać dłużej
Daj mi chwilę, a pokażę ci, na co mnie stać
Nie chce czekać dłużej
Daj mi siebie, to, co najlepsze masz
Czekam na ciebie od podstawówki
Odkąd nie miałem tych zwrot na swój bit
Odkąd nie miałem tu grosza przy duszy
Co kontrastowało dookoła z ludźmi
Bo w domu się nie przelewało niestety
Mama nie chciałaby twojej biedy
Ale to czego mnie nauczyło radzenie samemu to
Wychodzenie naprzeciw lecz
Kiedyś nie miałem odwagi tu do ciebie podejść
Niedowartościowany dzieciak
Który gubił głowę
Za każdym razem, gdy spoglądał na twoją urodę
Z myślą, że nierealne
Bo jest na innym poziomie dlatego mi mówili
Że chyba ją w chmurach noszę
I spoglądam za wysoko niby Look Skywalker
Przez to wiem jak niebo dać
No i ten luz mam w sobie
Trochę nas życie pozmieniało
Lepiej spójrz na drogę
Bo dobrze wiem ze mógłbym ci dać tak wiele
Dobrze wiem ze mógłbym ci dać tak wiele
Dobrze wiem ze mógłbym ci dać tak wiele
Dobrze wiem ze mógłbym ci dać tak wiele
Nie chcę czekać dłużej
Daj mi chwilę, a pokażę ci, na co mnie stać
Nie chce czekać dłużej
Daj mi siebie, to, co najlepsze masz
Czas nas pozmieniał, to prawda
Konkurencja gdzieś z tyłu jest już
Dzięki Bogu, że musiałem o to zadbać
Dzisiaj widzę w tym tak wiele sensu
Bo gdy kończy się budżet rodziców
Zaczynają mówić z bólem o życiu
A mnie to nie boli
Bo polegałem na sobie zawsze
Umiałem żyć bez - teraz się uczę z hajsem
Ty nie musisz
No bo zawsze miał kto się postarać
Tylu ludzi chciało mieć cię naraz
Ilu ludzi miało, nie chcę badać
Nie, nie, nie
Wiem tylko, że nikt nie dał ci tego, co masz
Ty poznałaś szczyt, to cię zabiorę ponad
Zepchniemy cały ten syf niby lawinę porad
Potrzebne mi parę chwil i wiem
Że będziesz moja
Bo dobrze wiem ze mógłbym ci dać tak wiele
Dobrze wiem ze mógłbym ci dać tak wiele
Dobrze wiem ze mógłbym ci dać tak wiele
Dobrze wiem ze mógłbym ci dać tak wiele
Nie chcę czekać dłużej
Daj mi chwilę, a pokażę ci, na co mnie stać
Nie chce czekać dłużej
Daj mi siebie, to, co najlepsze masz