Trójka cwałem ruszyła
Zaśpiewały janczary dźwięk uleciał przez mrok
Trojka cwałem ruszyła jak wiatr
Zobaczyłem w twych oczach płomień szczęścia i to
Co dziś noc naszym sercom chce dać
Czas przeczucia nie zmyli nocy nie zaćmi śnieg
Ani mroźny nie zmiecie go wiatr
Pędzi serce jak konie a dokąd kto to wie
Tam gdzie miłość wyznaczy mu szlak
Wiatr na oślep zacina wśród ciemności tumanów
Noc otula nas mrokiem i dal
Ale przy swoim sercu twoje serce dziś mam
Co płomieniem się tuli do warg
Pędzi trojka szalona wiatr stepowy ją gna
W piersi serce się tłucze jak ptak
Bledną gwiazdy na niebie choć daleko do dnia
Światło zabrał im oczu twych blask
Czekam żeby usłyszeć twoje słowa przez mrok
Których nigdy nie zatrze już czas
I choć życie przeminie będą z nami tu wciąż
By na zawsze pozostać wśród nas
Jęczy wiatr po pustym stepie
Poprzez tuman i mróz
Rozdzwonione janczary u sań
Usłyszałem twe słowa których nie cofnie już
Zostawiony za nami czas
Hej! Uciszcie janczary konie wstrzymajcie bieg
Choć tumanem okryła noc świat
Naszą drogę przebytą niech zasypie już śnieg
Nowy saniom wyznaczy nam szlak
Po co grzebać w popiołach kiedy sercom do dziś
Płonie ciepły kaganek w oddali
I pęd trojki szalony każe razem nam iść
Gdzie się nowe ognisko rozpali
Hej! Uciszcie janczary konie wstrzymajcie bieg
Choć tumanem okryła noc świat
Naszą drogę przebytą niech zasypie już śnieg
Nowy saniom wyznaczy nam szlak
Nowy saniom wyznaczy nam szlak
Nowy saniom wyznaczy nam szlak