Jesienna miłość
Chciałabym zapisać liści pół miliona
Gdy jesienią dusze tracą tu
Niech te małe żagle zbierze wiatr
By z gałęzi każdy upaść chciał
Dokładnie na twą dłoń na twą brew na twą skroń cząstką mnie
Choć wiem korzystam z sytuacji złej
Gdy resztką sił liść ostatnią dłonią trzyma się
Gdy ja by spadł chcę gdy ja tak mu życzę źle
Żeby leciał jak najdalej mógł
Mój list by z milionem braci
Wzdłuż twych dróg
Opadał na twą dłoń na twą brew na twą skroń cząstką mnie
Każdy liść ubarwi Ciebie gdy
Zamyślony idziesz smutno Ci
Moja miłość jest jak tęczy deszcz
W każdym liściu jeden kolor źle
Dokładnie na twą dłoń na twą brew na twą skroń cząstką mnie
Gdybyś zechciał liści pozbyć się
Musiałbyś przeczytać każdą treść
Nim zwiędnie w nich tekst
Nim skryje puch zima zje
Jeśli jesień zamaskuje mróz znasz mnie
Płatki śniegu przemaluję w róż
Niech lecą na twą dłoń ciepłe na
Twą brew na twą skroń ciągle cząstką mnie
Płatki śniegu przemaluję w róż
Niech lecą na twą dłoń ciepłe na twą
Brew na twą skroń ciągle cząstką mnie