Pełnia, której nie ma
Pod piramidą słów zwykły piach
Przesypał życia cień w nas obok nas
I niby noc ma chłonąć resztę dni
A jednak duszno nam i jak przed burzą
Po ostrzu zmierzchu przejść nie może sen
Po co spać gdy jest duszno jak przed burzą
Szkoda dnia, szkoda snu
Gdy przyciąga nas bez tchu
Pełnia której nie ma
Ale chce chce być tu
Nie wiem jak nie wiem jak
Jak wykrzyczeć mam wśród mgły
Że mnie nie rozumie
Nikt jak ty nikt jak ty
Niewiele powiem bo żal żal mi chmur
Co nie umiały z deszczem płynąć w dół
Gdy cisza ciszę koi zjawia się w nas
Nie do nazwania to co słów się boi
Po ostrzu zmierzchu przejść nie może sen
Po co spać gdy jest duszno jak przed burzą
Szkoda dnia szkoda snu
Gdy przyciąga nas bez tchu
Pełnia której nie ma
Ale chce chce być tu
Nie wiem jak nie wiem jak
Jak wykrzyczeć mam wśród mgły
Że mnie nie rozumie
Nikt jak ty nikt tylko ty
Tylko ty
Szkoda dnia szkoda snu
Gdy przyciąga nas bez tchu
Pełnia której nie ma
Ale chce chce być tu
Nie wiem jak nie wiem jak
Jak wykrzyczeć mam wśród mgły
Że mnie nie rozumie
Nikt jak ty nikt tylko ty
Tylko ty