No to co
Polskiego morza czar i letnia noc
W Juracie plażą iść po świt po brzask
Dziś wszystko oddam żeby znów tam być
Jest przy mnie ktoś kto spełnia moje sny
No to co
Bałtyk bywa zimny prawie lód
No to co
Słońce nie wygląda spoza chmur
Mimo to
Sopot Hel Kołobrzeg to mój świat
Wolę go
Bardziej niż południa złoty piach
Morze plaża ja
Kolejny minął rok znów letni dzień
Grand Hotel molo tłum słońce i cień
W Operze Leśnej znów festiwal trwa
Bursztyny słowik śpiew na scenie ja
No to co (no to co)
Radio gdzieś za ścianą głośno gra
No to co (no to co)
Deptak po południu trzeci raz
Lubię to (lubię to)
Księżyc nad Jastarnią świeci tak
Wracam tam (wracam tam)
I tak mam od wielu wielu lat
Morze plaża ja
No to co (no to co)
Bałtyk bywa zimny prawie lód
No to co (no to co)
Słońce nie wygląda spoza chmur
Mimo to (mimo to)
Sopot Hel Kołobrzeg to mój świat
Wolę go (wolę go)
Bardziej niż południa złoty piach
No to co (no to co)
Radio gdzieś za ścianą głośno gra
No to co (no to co)
Deptak po południu trzeci raz
Lubię to (lubię to)
Księżyc nad Jastarnią świeci tak
Wracam tam (wracam tam)
I tak mam od wielu wielu lat
Morze plaża ja