W klimacie
Żadne normy dzisiaj się nie liczą
Wyznacznikiem ostre fazy są
Dzień wrażliwi lepiej niech się zleją
Po co ma ich zgorszyć to
Czujesz jak pragnienie cię dogania
Procentowe myśli każdy ma
Dłużej więc już nie ma sensu sięgać
Wszyscy razem aż do dna
Po brzegi lej ło ten klimat wkręca cię
No dalej już ło swój tyłek z miejsca rusz
Już pęka szkło ło no dalej to jest to
Gdy widzisz dno ło odmierz kolejne sto
Po brzegi lej ło ten klimat wkręca cię
No dalej już ło swój tyłek z miejsca rusz
Już pęka szkło ło no dalej to jest to
Gdy widzisz dno ło odmierz kolejne sto
Dobrze wiemy co to integracja
Uraża czaczą już ją każdy zna
Śmiało więc raz jeszcze na odwagę
Chętnych nie zabraknie nam
Co jest kurde dalej do roboty
One same o to proszą się
By pościemniać zawsze znajdziesz motyw
Później to już lajcik jest
Po brzegi lej ło ten klimat wkręca cię
No dalej już ło swój tyłek z miejsca rusz
Już pęka szkło ło no dalej to jest to
Gdy widzisz dno ło odmierz kolejne sto
Po brzegi lej ło ten klimat wkręca cię
No dalej już ło swój tyłek z miejsca rusz
Już pęka szkło ło no dalej to jest to
Gdy widzisz dno ło odmierz kolejne sto
Po brzegi lej ło
No dalej już ło
Już pęka szkło ło
Gdy widzisz dno ło
Po brzegi lej ło ten klimat wkręca cię
No dalej już ło swój tyłek z miejsca rusz
Już pęka szkło ło no dalej to jest to
Gdy widzisz dno ło odmierz kolejne sto