Burza
Za krótkie dni za letnie lata za szaro trzeba śnić
Za mało sił za mało światła za wolność tylko pić
Znika drugi brzeg i nie wiesz co tam jest
Zostawiasz dom odwracasz głowę i wycofujesz się
Zapada ciemność i wszystko jedno co jeszcze spotka Cię
A w powietrzu burza już krąży niczym ptak
I zaraz pewnie spadnie na ten świat
I nie zobaczysz już nic przez wielki deszcz
Stań na wielkiej górze i słuchaj teraz jak
W jej wnętrzu budzi się tłumiony gniew nadchodzi burza
I spadnie wielki deszcz
Przegrałeś dni przelałeś lata z pustego w próżną kadź
Bo nie wiedziałeś jak mało światła wystarczy żeby wstać
A w powietrzu burza już krąży niczym ptak
I zaraz pewnie spadnie na ten świat
I nie zobaczysz już nic przez wielki deszcz
Stań na wielkiej górze i słuchaj teraz jak
W jej wnętrzu budzi się tłumiony gniew nadchodzi burza
I spadnie wielki deszcz
A w powietrzu burza już krąży niczym ptak
I zaraz pewnie spadnie na ten świat
I nie zobaczysz już nic przez wielki deszcz
Stań na wielkiej górze i słuchaj teraz jak
W jej wnętrzu budzi się tłumiony gniew nadchodzi burza
I spadnie wielki deszcz