Mendelson
W kafejce tłok
Za oknem mrok
A w kącie my dla siebie
Na ustach twych
Uśmiechu cień
I słowa w pół rzucone
Mówiłeś c'est la vie
Gdy w oczach miałam łzy
I jakby nigdy nic
Spojrzałeś w stronę drzwi
Mówiłeś c'est la vie
Gdy w oczach miałam łzy
I jakby nigdy nic
Spojrzałeś w stronę drzwi
Pognał cię wiatr
W daleki świat
I uleciały słowa
Lecz nadszedł dzień
W kafejce znów
W kąciku my dla siebie
Mówiłam c'est la vie
Gdy w oczach miałeś łzy
Gdy proste słowo wróć
Już nie znaczyło nic
Mówiłam c'est la vie
Gdy w oczach miałeś łzy
Gdy proste słowo wróć
Już nie znaczyło nic