1,2,3 - 3,2,1

Mój głos Cię przygniata i tak już zostanie
Czy słuchasz mnie baranie czy słuchasz mnie kochanie
Wybierasz jedno z dwóch i co wybrać Ci jest dane
Białe czy czarne czarne czy białe
Weź obydwa i schowaj do kieszeni
Wtedy na pewno wszystko się zmieni
Dziwne wibracje i halucynacje
Muza jest w porządku na pewno mam rację
Jestem brudnym dzieckiem wyrzutkiem tego świata
Gdy ją usłyszę wtedy wszystko mi lata
Faza jest jak po dobrym blancie
Gdyby mogła mówić krzyknęłaby „Mam Cię"
Płyny dwa mknie po nieboskłonie
Silne impulsy uderzają w twe skronie
Ja Ci nie pomne ja Cie nie dogonię
Jedna głupia uwaga a stanę w jej obronie

I raz dwa trzy i trzy dwa raz
Na Element właśnie teraz nadszedł czas
I raz dwa trzy i trzy dwa raz
Na Element właśnie teraz nadszedł czas

I raz dwa znów się wdzieram do twych uszu
Jak złodziej do sejfu z maksimum animuszu
Jak Mistic Molesta zawsze swoje chwalę i
Jak Andrzej Gołota poniżej pasa walę
Swoją twórczość uprawiam z namiętnością nimfomanki
Moje dzieła doskonałe jak puzzli układanki
Dla wszystkich kiepskich Mc's jestem pierwszą zmorą
Powalam ich na ziemię doskonałą metaforą
Bim bam bom i rym cym cym
Gdy układam cały tekst ty zaledwie jeden rym
Kłębią się w mym mózgu myśli dwa tysiące
Przekładam je na dźwięki za pomocą drżącej
Struny głosowej domowej gotowej
ściszaj swe zespoły robię rap bez mozołu
Czuje satysfakcję
ilekroć przeprowadzam akcję
Gadania rymowania i twórczego działania

I raz dwa trzy i trzy dwa raz
Na Element właśnie teraz nadszedł czas
I raz dwa trzy i trzy dwa raz
Na Element właśnie teraz nadszedł czas

Músicas más populares de ELEMENT

Otros artistas de Rock'n'roll