Jedna chwila

Chłód szczypał w oczy stałem gdzieś na światłach
Highway to hell leciało obok z radia
To z tego auta gdzie nastolatka
Tuszowała ślady po łzach od rana
Wyglądała jak dama od stóp do głowy
Na fotelu pusta flaszka i test ciążowy
Niezapięte pasy droga skuta lodem

Niedopałki papierosów leżące na podłodzze
Już tak żyć nie mogę krzyczała przez telefon
Odchodzę rozumiesz urodzę to dziecko
Miałeś być tu ze mną wiem ja też się boje
Przysięgałeś my na zawsze razem we dwoje
Rzuciła telefonem wcisła gaz do końca
Sygnalizacje zdobiła jeszcze barwa czerwona
Chwile później słychać huk wielki ludzi tłum
Nikt jej tu nie chciał przygarnął ją Bóg

Powiedz Boże co mamy o tym myśleć
Odchodzimy chwile jakby było to pilne
Nie ma szans na to żeby się pożegnać
Brak pulsu tętna brak bicia serca
Czas nam ucieka więc jak się zatrzymać
Jak opanować pulsującą krew w żyłach
Jak być gotowym Jak poznać ten moment
Kto decyduje o tym że jest już koniec

Dzień wcześniej uderzył ja będąc pod wpływem
Drażniły go tematy o przyszłej rodzinie
Głową rozbił szybę padł nieprzytomny
Wiesz miała ochotę go zostawić bez pomocy
Kochała go mimo tylu cierpień
Czekała do momentu zabrania przez karetkę
Nic mu nie będzie trzeba zszyć tą ranę
Jutro wróci do domu będziecie znów razem

Ona znów płacze bierze z barku flaszkę
Odpala papierosa odjeżdża jego autem
Wszystko stracone nic już nie warte
Ta miłość nas zabija zostawia notatkę
Całą noc jechała on dzwoni bądź ze mną
Odchodzę rozumiesz urodzę to dziecko
Telefon się urywa potem słyszy w tv
Ginie ciężarna dziewczyna dziecko ocalili

Powiedz Boże co mamy o tym myśleć
Odchodzimy chwile jakby było to pilne
Nie ma szans na to żeby się pożegnać
Brak pulsu tętna brak bicia serca
Czas nam ucieka więc jak się zatrzymać
Jak opanować pulsującą krew w żyłach
Jak być gotowym Jak poznać ten moment
Kto decyduje o tym że jest już koniec

Mija rok jak nie ma jej już na tym świecie
I gdyby nie to dziecko dawno ścisnął by pętle
Kopnął by w krzesło i skonał bez słowa
Bo gdyby nie ta noc dalej żyła by ona
Kiedy patrzy na córkę widzi jej twarz
Nie ma czasu na łzy nie ma miejsca strach
Liczy się ona i tylko jej szczęście
Nigdy nie czuł by dla kogoś tak biło serce

Cóż może więcej nie zwróci jej życia
Nigdy nie zapomni o tym że to jego wina
Chyba bo przecież nic nie jest pewne
I może ten na górze miał inne intencje
Wcześniej i to fatalny przypadek
I może ta kłótnia była losu planem
Kolejne pytanie bez odpowiedzi
Nic nie jest pewne oprócz śmierci

Powiedz Boże co mamy o tym myśleć
Odchodzimy chwile jakby było to pilne
Nie ma szans na to żeby się pożegnać
Brak pulsu tętna brak bicia serca
Czas nam ucieka więc jak się zatrzymać
Jak opanować pulsującą krew w żyłach
Jak być gotowym Jak poznać ten moment
Kto decyduje o tym że jest już koniec

Músicas más populares de DZK

Otros artistas de Punk rock