Piosenka minimalistyczna
Są na świecie chmur drapacze
Ja natomiast wolę raczej
Drapać Cię za lewym uchem
Kiedy niebo zsyła pluchę
Niebo zsyła pluchę
Mody są ostatnie krzyki
I paryskie są butiki
A Ty szepczesz do mnie wierszem
Słowa pierwsze zawsze pierwsze
Słowa pierwsze
Nie kręci nas ta karuzela
Czynna do końca świata
Bo nam się żyć chce właśnie teraz
Gdy w sercu pełnia lata
Więc niech nam nie zawraca głów
Miasteczko wiecznie wesołe
My mamy smutek pięknych snów
I okruch szczęścia gdzieś pod stołem
Różne losu są koleje
Więc nie żądam nie szaleję
Byle mieć wąskotorową
Kolej między mną a Tobą
Między mną a Tobą
Są teatry też ogromne
Te Wyspiańskie i nieskromne
A ja w cieniu Twojej ręki
Widzę teatr nasz maleńki
Teatr nasz maleńki
Nie kręci nas ta karuzela
Czynna do końca świata
Bo nam się żyć chce właśnie teraz
Gdy w sercu pełnia lata
Więc niech nam nie zawraca głów
Miasteczko wiecznie wesołe
My mamy smutek pięknych snów
I okruch szczęścia gdzieś pod stołem