Wyspa Kormoranów
Dobra znów przybijam na przeklętej wyspy cypel
Zaliczyłem trzy wesela i jedną stypę
Na grząski grunt stawiam stopę
Dla ludzkości to jest jeden chuj a dla mnie jeden stopień
Prąd kopie w chorym czerepie członki telepie
Mały łyk tego co nie kupisz w sklepie i czujesz się lepiej
Albo gorzej pan kormoran ponoć wszystko może
Korona drzewa gryzie glebę a niebo rysze korzeń
To wyspa fantastycznych stworzeń gdzie sporysz żre zboże
Gdzie borsuk śpi w norze w borsuczym fetorze
Pogoda w humorze humor w pogodzie tkwi
Po muchomorze otwierają się drzwi
Mam chyba deja vu jak Lord Tariq i Peter
Jakbym po bieżni w kółko biegł. Jakbym był chomikiem
Mam deja vu. To nie dom drzwi otwartych
Tu zimą walą w tropik latem na narty
Sezon otwarty. Szybkie deale i wolne żarty
Znaczone karty. Monopol zawsze otwarty
Po obu stronach Warty nic nie warty zgiełk
Szlak przetarty jest. Wiec nie martwmy się
Kołują nietoperze kto je tam kurwa wie
Przypłynąłem z daleka bo porozmawiać chce
Chce gadać z Panem Kormoranem
A ja nie ścigam własnych marzeń i planów. To nie koncert życzeń
Sam nie wiem na co liczę na Wyspie Kormoranów
Nowy Wspaniały Świat. Pusta w środku siostra i skamieniały brat
Chce gadać z kormoranem
Kto to pojąć zdoła
Czy to wyspa doktora Moreau czy atol Mururoa
Zapytaj chochoła tańczylim całą noc
Złoty róg pogubilim Stracilim całą moc I czy było warto
Tą ponad marnościami ponadnormatywną marność
Zaplatać w melancholii warkocz
I co z tego mam? Trochę nostalgii
Ten pierdolony przeciągły świst piór husarii. Mase awarii
Pachnie krew na Sali. Koziro wyszli
Ekskonkwistadorzy. De Niro w misji
A ja nie ścigam własnych marzeń i planów. To nie koncert życzeń
Sam nie wiem na co liczę na Wyspie Kormoranów
Nowy Wspaniały Świat. Pusta w środku siostra i skamieniały brat