Skoki w prążki
Dumnie noszę skoki w prążki
Tak to się nazywa 2012
Dumnie noszę te skoki w prążki liczę pieniążki
Mam flow ciężki zna mnie połowa Polski
Jestem jak Wolski co ujął róg cętkowany gięty
Tępe łępy myślą że jestem jebnięty
Ja mam patenty RAP wkręty to bezpieczeństwa wentyl
Dla odętych mam w sercu RAP elementy
Stare jak dęby z Rogalina
To pro kabina w jej słowa wbijam za oknem sroga zima
Tak środa mija na ryju sroga mina życiowa droga mima
Mówią że boga nima to paplanina zerżnięta od Gagarina
Mr. Dobalina Mr. Bob Dobalina
Dumnie noś skoki w prążki
Dumnie noś skoki w prążki
Dumnie noś skoki w prążki
Dumnie noś skoki w prążki
Dumnie noś skoki w prążki
Dumnie noś skoki w prążki
Jestem taki noszę dumnie w prążki skoki
Robię tracki wypuszczam krążki na bloki
W środek pogoni gorączki gdzie pieką pączki
Hajs z rączki do rączki ludzie tutaj mają swe bolączki
Dyndają sprzączki na pasku zadań Fuck Acta
Coraz mniej sprzedają na kompaktach
Moja oparta na faktach gadka hula mówi Gural
A kurwy wciąż mają gula Bo chuja mają i zgarniają wciąż mniej
Ja swoje wiem wciąż jestem głodny i wciąż jem
I wciąż gram w grę na której jestem szczycie
W tej nędznej piramidzie na tym marnym ludzkim bycie
Za to na fajnym bicie chcąc mieć życie jak w Madrycie
Goniąc ciągle w witrynach odbicie własne
W witrynach odbicie własne
Dumnie noś skoki w prążki
Dumnie noś skoki w prążki
Dumnie noś skoki w prążki
Dumnie noś skoki w prążki
Dumnie noś skoki w prążki
Dumnie noś skoki w prążki