Pomimo To
Pomimo wad oczywistych człowieczeństwa
Ja odważnie patrzę w paszczę szaleństwa
Pomimo że czasem przyjdzie upaść nisko
Ja będę grał mimo wszystko mimo wszystko
Pomimo wad oczywistych człowieczeństwa
Ja odważnie patrzę w paszczę szaleństwa
Pomimo że czasem przyjdzie upaść nisko
Ja będę grał mimo wszystko mimo wszystko
Niech się dzieje wola boska
Zapalimy zielonego papieroska
Uwolnimy słów wodospad
Znów chłostam rymami głów dywan powstań
Kręcę film mi należy się Oscar
Moja życie moja troska
Nie salutuje na rozkaz
Mam bilet w jedną stronę jak Gienek Loska
Czuwa nade mną Matka Boska
Czarna piękna ziemia częstochowska panna
Byłoby smutnie gdyby nie skakał kózka
Jestem na ludzi ustach
Nie dyskutuję z nimi o gustach
Płynie kapusta strumieniem szerokim
Reprezentuje serc armię reprezentuje bloki
Po kim to mam mnie nie pytaj
Po prostu mam
Robię ten prosty rap po prostu gram
Zadaje kłam tym skurwysynom
Tacy jak my zawsze będą
I nigdy nie wyginą boy
Pomimo wad oczywistych człowieczeństwa
Ja odważnie patrzę w paszczę szaleństwa
Pomimo że czasem przyjdzie upaść nisko
Ja będę grał mimo wszystko mimo wszystko
Pomimo wad oczywistych człowieczeństwa
Ja odważnie patrzę w paszczę szaleństwa
Pomimo że czasem przyjdzie upaść nisko
Ja będę grał mimo wszystko mimo wszystko
Ciągle szukam miejsca zwanego Arkadią
Choć to bagno trwam w nim
I nadaje jak radio
Pomimo tego że kłamią i kradną
Jedni spadną
Ja się staram by z nimi nie spaść na dno
I zawsze ze mną jest muzyka
Siedzi mi na ramieniu szepcze do ucha
I palcami pstryka
Każdy pstryk to jeden cud
I czuje ciepło pomimo tego
Że wokół przejmujący chłód
Już zawsze będziesz mnie słyszał królu złoty
Pomimo tego że ploty popychają ploty
Mimo tego że cień na szczęście kładą kłopoty
Pomimo tej wszechobecnej ludzkiej głupoty
Głód zbrodnie wojny krew na ulicach
I panująca ogólna znieczulica
I choć niestety czasem nad dobrem zwycięża zło
Nadzieja w nas będzie trwać pomimo to
Pomimo wad oczywistych człowieczeństwa
Ja odważnie patrzę w paszczę szaleństwa
Pomimo że czasem przyjdzie upaść nisko
Ja będę grał mimo wszystko mimo wszystko
Pomimo wad oczywistych człowieczeństwa
Ja odważnie patrzę w paszczę szaleństwa
Pomimo że czasem przyjdzie upaść nisko
Ja będę grał mimo wszystko mimo wszystko
Pomimo że pada deszcz ja widzę tęczę
Pomimo że wysnułem szereg tez wszystkie błędne
Pomimo że przelałem morze łez dalej pędzę
Kocham blokowy jazz i dalej go grać będę
Pomimo że pada deszcz ja widzę tęczę
Pomimo że wysnułem szereg tez wszystkie błędne
Pomimo że przelałem morze łez dalej pędzę
Kocham blokowy jazz i dalej go grać będę
Jedni spadną ja się staram by z nimi nie spać na dno
Kwestia wyboru i tak Bóg osądzi
Nigdy nie jest tak źle by nie mogło być gorzej
Niech się dzieje wola boska boska
Zapalimy zielonego papieroska papieroska
To jest właśnie styl stu królów
Pomimo wad oczywistych człowieczeństwa
Ja odważnie patrzę w paszczę szaleństwa
Pomimo że czasem przyjdzie upaść nisko
Ja będę grał mimo wszystko mimo wszystko
Pomimo wad oczywistych człowieczeństwa
Ja odważnie patrzę w paszczę szaleństwa
Pomimo że czasem przyjdzie upaść nisko
Ja będę grał mimo wszystko mimo wszystko
Pomimo wad oczywistych człowieczeństwa
Ja odważnie patrzę w paszczę szaleństwa
Pomimo że czasem przyjdzie upaść nisko
Ja będę grał mimo wszystko mimo wszystko
Pomimo wad oczywistych człowieczeństwa
Ja odważnie patrzę w paszczę szaleństwa
Pomimo że czasem przyjdzie upaść nisko
Ja będę grał mimo wszystko mimo wszystko