Dzień w którym zatrzymała się ziemia
Siema siema siema siema Gural jak leci
Spoko mam zdrowe dzieci
Duchy są ze mną słońce nade mną świeci
Kopię norę jak krecik kulam swój kabarecik
A w telewizji wciąż jacyś dziwni faceci
Stań na momencik poczuj ziemia się kręci
Wokół własnej osi wokół gwiazdy pędzi
A ta wiruje wokół galaktyki
O Boże dokąd tak gnam
A może daj nam trochę muzyki
Szalony rajd trasą wyścig po wyniki
Gdzie gnamy żeby być kimś
Gnamy by nie być nikim
Gnamy by gnać niby na migi niby niby niby tak
Nigdy nie schodzimy z naszej drogi no bo niby jak
Gramy by grać tego nie wiesz już też
Pytał z budki sufler jak na imię tej grze
Miliardy istnień każde ścieżkę swą ma
Choć wszyscy idą razem to każdy idzie sam
Tak poczuj ziemia się kręci
Wokół własnej osi
Wokół gwiazdy pędzi
Zasłuchani w muzie jedziemy na luzie
Poczuj ziemia się kręci
Wokół własnej osi
Wokół gwiazdy pędzi
A ta wiruje wokół galaktyki
O Boże dokąd tak gnam
A może daj nam trochę muzyki
Oto kres drogi mufloń albo giń
Choć to Myslovitz ja jak Zakopower bosonogi
Pójdę daleko ujdę bo wierzę w prawdę nie w bujdę
Wyjmuję strzałę nabijam trójkę
Bo szyję krój ten razem z moimi duchami
A liście szeleszczą pod moimi nogami
Bo ludzie koty chodzą własnymi drogami
Suszu fani w buszu znani
Każdy z nich ma pary uszu za plecami
Wyluzowani blues nie zna granic
Zasłuchani w muzie jedziemy na luzie
Logo na bluzie mam własne
Choć mieszkanie mam ciasne
To ta flaga wciąż powiewa nad miastem
Pan szesnastek czwórek i ósemek
Wychwalam swoją ziemię i pierdolę ściemę
I nawet kiedy będę sam nie będzie ze mną nikogo
Będę szedł swoją drogą
Własnymi drogami pójdę daleko pójdę bo
Własnymi drogami pójdę daleko
Pójdę bo wierzę w prawdę nie w
Własnymi drogami pójdę daleko pójdę bo
Własnymi drogami suszu fani
Słońce nade mną świeci
Mam zdrowe dzieci
I nawet kiedy będę sam nawet kiedy będę sam nawet kiedy będę sam
I nawet kiedy będę sam nawet kiedy będę sam nawet kiedy będę sam
I nawet kiedy będę sam nawet kiedy będę sam nawet kiedy będę sam
I nawet kiedy będę sam nawet kiedy będę sam nawet kiedy będę sam