Don
[Wers 1]
Czego się dowiem z twojego numeru
Jak piszesz tak tylko o ziomach i składzie
Mam wielu ziomali
Ale pierdole i nikim nie strasze
Wglądasz jak pizda
Ubrany jak pizda
Stylówa jak dresik sebutek
Bo Francja ci siadła na klipach
Twój sponsor
To gosport
Wypierdalaj mordo
Lech wjechał za mocno
I bujasz się jak najtańsza locha z go-go
Wiesz jak pachnie nowe
Lubisz mieć na sobie
Rozumiem, aczkolwiek kłamanie
To twoja lokówa kondomie
[Refren]
Wchodzi DON, Wchodzi DON, Wchodzi DON
Ani mi ani wam to się nigdy nie śniło
Wchodzi DON, Wchodzi DON, Wchodzi DON
Ci co bili brawo
Dziś to mnie chętnie zabiją
Wchodzi DON, Wchodzi DON, Wchodzi DON
Ani mi ani wam to się nigdy nie śniło
Wchodzi DON, Wchodzi DON, Wchodzi DON
Ci co bili brawo
Dziś to mnie chętnie zabiją
[Wers 2]
Słuchałem raperów
Co byli wzorami za czasów młodości dla mnie
Dziś kumam ich życie
I wiem ze młodości przeżyłem połowę w kłamstwie
Jebac na rapy zajawke
Ziomale nie dają mi propsów jak zawsze
Dorastam i kumam że w sumie ich nie chce
Bo czuje pogardę
Przez chwile pisałem do raperó z neta
Jedynie w celu współpracy
Przez chwile ziomek zapomniałem
Że IQ raperów w tym kraju ma poziom gimbazy
Odpuszczam te gadki
Pierdole, Pierdole, Pierdole
Nie siadam do flaszki
Z takimi pizdami
Bo żal mi ziomek
[Refren]
Wchodzi DON, Wchodzi DON, Wchodzi DON
Ani mi ani wam to się nigdy nie śniło
Wchodzi DON, Wchodzi DON, Wchodzi DON
Ci co bili brawo
Dziś to mnie chętnie zabiją
Wchodzi DON, Wchodzi DON, Wchodzi DON
Ani mi ani wam to się nigdy nie śniło
Wchodzi DON, Wchodzi DON, Wchodzi DON
Ci co bili brawo
Dziś to mnie chętnie zabiją