D I A B L E
Jeśli miałbym z tobą być
No to raczej bym już był
Nie przyjmowałbym wymówek
Nie przejmowałbym się nim
Czego chcesz, diable? Przychodzisz tak nagle
A ja tańczę drugi dzień
Mam swój kwadratowy metr
Nie prosiłaś mnie do tańca
Ale popatrz na ten dance rusza cię, diable
Więc bierz ten parkiet
W głowie szum szumi mi zieleń traw robi dym
Zero snów, mam blue screen
Carousel, trochę mdli
W głowie tylko jedno zdanie:
"Zjadłbym ciebie na śniadanie"
Zawołaj mnie jeszcze i schroń
Z rąk mnie nie wypuszczaj więcej
Przeszłość potraktuj jak błąd
Diable, weź mnie w swoje ręce
Wołaj mnie jeszcze i schroń
Z rąk mnie nie wypuszczaj więcej
Przeszłość potraktuj jak błąd
Diable, weź mnie w swoje ręce
Jeśli w nocy ci się śni
Że znów zdobywamy szczyt
To nie chowaj się po kątach
Tylko w końcu do mnie przyjdź
Mów, co chcesz, diable
Przychodzisz tak nagle
A ja tańczę czwarty dzień
Mam już kwadratowy łeb
Nie prosiłem cię do tańca, ale skoro jesteś
Wejdź rusza cię, diable
Więc może mnie skradniesz
W głowie szum szumi mi zieleń traw robi dym
Zero snów, mam blue screen
Carousel, trochę mdli
W głowie tylko jedno zdanie:
"Zjadłbym ciebie na śniadanie"
Zawołaj mnie jeszcze i schroń
Z rąk mnie nie wypuszczaj więcej
Przeszłość potraktuj jak błąd
Diable, weź mnie w swoje ręce
Wołaj mnie jeszcze i schroń
Z rąk mnie nie wypuszczaj więcej
Przeszłość potraktuj jak błąd
Diable, weź mnie w swoje ręce
Diable, diable diable, diable
Diable, diable diable, diable