Zbyt Późno

Znowu w życiu mi nie wyszło

Nie umiem być sam i znów wbijam w kluby
Z kumplem albo dwoma i poznaję je
I znów się u nich budzę w ramionach
I jakoś nie jest tak jak wczoraj
Ona nie jest taka zdrowa ale
Do pustego domu wracać szkoda wiesz
Tramwaj światła ja w godzinie szczytu
I znów się zastanawiam jak jej teraz idzie w życiu
Ale nie chcę już wracać chyba i mam nadzieję
Że nie oszukuję sam siebie znam siebie
Mógłbym znów się postarać i
Przestać pić przestać jarać ale życie
W zamian tępy śmiech ma dla nas
Była jedna jedna jak niejedna by chciała tak
Dziś już nie ma tak i nie ma szans i nara
Ja nie jestem trzeźwy poznaję w barach
Tępe panny i sztuki co mnie znają z opowiadań
Może z którąś będę dłużej albo zdradzę ją do rana
I znów nie jest tak jak być powinno znów chyba jestem

Późno jest
Sam wiem że zbyt późno jest
By zaczynać wszystko znów

Jedenasta kończę piwo kopcę blanta
I pisze do mnie koleżanka którą znam od dawna
Ale chciałaby coś więcej niż spacer i kumpla
I ją wkurwia i chce mi proponować układ
I mówi że by wpadła do mnie na seks i blanta
Albo blanta i seks albo na blanta seks i blanta
I później pomyślimy jak to będzie dalej
Mówię sorry ale nawet nie chcę się wpierdalać w fazę
I to wszystko
Użalam się nad sobą i to nie jest spoko mimo wszystko
Oczy mam przekrwione kłamią jeśli widzą płomień
Dzisiaj znów słuchałem jej poczty głosowej
A wieczorem znowu wyjdę i poznam w barach
Tępe panny i sztuki które znałem z opowiadań
Może z którąś będę dłużej albo zdradzę ją do rana
I znów nie jest tak jak być powinno

Późno nana dag dan
Sam wiem że zbyt późno jest
By zaczynać wszystko znów

Wstaję rano i rzygam wczorajszą wódką
Albo najebany wracałem nad ranem w pracy brałem urlop
Jeden numer dziewięć cyfer i nie będzie mnie i chuj
Chcesz mnie wyjeb do stracenia mam i tak niewiele już
Plotki gonią plotki taka branża
A ja chuj wbijam w branżę skoro sam się nie ogarniam
Już naćpałem się wczoraj dzisiaj znów będę żałował
I znów jej zapach chciałbym mieć na dłoniach
Znów musiałem zmarnować szansę
A kurwa miałem być dorosły
Zamiast tego mam delire ból głowy i nie mam forsy
Ty po co dzwonisz skoro nie chcesz ze mną gadać
Dobrze wiemy że się nam nie poukłada mała
A wieczorem znowu wyjdę i poznam w barach
Tępe sztuki o których nawet nie chcę opowiadać
Może z którąś będę dłużej albo zdradzę ją do rana
Bo znów nie jest tak jak być powinno

Późno nana dag dan
Sam wiem że zbyt późno jest
By zaczynać wszystko znów

Uciec pragnę w wielki sen
Na dno tamtej mej doliny
Gdzie sprzed dni doganiam dzień
W tamten czas lub jego cień

Músicas más populares de Budka Suflera

Otros artistas de