Dwie pasje

Wpada sobie Boro na bicie zrobi co zechce
Wieczór i muzyka i wszystko staje się lepsze
Nie rozumiem życia i większości rzeczy jeszcze
Ale uwierzyłem w siebie no i właśnie taki jestem
Tobie też tego życzę no i szczerze kibicuję
Sprowadzasz na złą drogę no to szczerze podziękuje
Jak zrozumieć siebie ja Cię tego nie nauczę
Ale wiara i zawziętość do sukcesu jest kluczem
W porę się odnaleźć ja się odnalazłem w bitach
Nie jeden nastolatek chce być teraz Wiz Khalifa
Nie mówię że to złe lecę dalej z rozkminą
A ja od małego chciałem być jak Ronaldinho
Tata kopał kiedyś piłkę dawał wskazówki i rady
Kilkanaście lat później syn poszedł w jego ślady
I bardzo mu dziękuję bo był ze mną w trudnych chwilach
Kiedy jestem na boisko to o wszystkim zapominam

Porażka dobra lekcja nie należy po niej płakać
Każda w jakimś stopniu pozostawia swoje znamię
Mieć w swoim życiu coś do czego chce się wracać
Kto nie popełnia błędów to niech pierwszy rzuci kamień ej

Rap i piłka nożna podpaliłem oba lonty
I jak niektóre dziewczyny jadę teraz na dwa fronty
Wierzę w przeznaczenie losu gonimy za czymś stale
W życiu jest jak w sporcie znaczenie mają detale
Otwarta sfera marzeń ja poznałem alter ego
Rap i piłka nożna jedno lepsze od drugiego
Nigdy się nie poddawaj nigdy nie będzie łatwo
Satysfakcja z woli walki powiesz sobie było warto
Dominacja oblegana i udręka drobnostkami
Z której strony tu nie spojrzysz to jesteśmy tacy sami
Każdy ma jakąś rolę ludzie dla świata baterią
Zarażaj uśmiechem i pozytywną energią
Pytania odpowiedzi ja nie jestem kapłanem
Ale uwierz dzisiaj w nocy miałem wizję co się stanie
Uszanuj swoją wartość i uszanuj innych zdanie
Wbrew logice i naturze słowom moim mówię amen

Porażka dobra lekcja nie należy po niej płakać
Każda w jakimś stopniu pozostawia swoje znamię
Mieć w swoim życiu coś do czego chce się wracać
Kto nie popełnia błędów to niech pierwszy rzuci kamień ej