Pierdol się 2
[Zwrotka 1]
Chciałem kurwa mieć wszystko,a do stracenia nic,wiesz?
A wasze opinie dzisiaj mam głęboko w piździe
Ja nie mówię,że niszczę,wiem,że jestem mistrzem
Fizycznie niszcze psychikę przez lirykę i zostawiam zgliszcze
Pisz se,że jakość jest chujowa,ale chuj z tym
W pizdę,wsadź se te swoje teorie o podwójnych
Idź gdzieś,gdzie Twoje wypociny nie będą mogły wkurwić
Kwit chcesz,za ten obraz nędzy i chujni?
Prócz tych,linijek nie widzę na życie sensu
Kucnij,jeśli Ci nie siada,któryś z wersów
Kurwy,myślą,że są dla mnie torem przeszkód
Chuj w nich,skoro cały czas stoją w miejscu
Dalej jade,miałem pojechać sobie na luzie
Zamknij buzie,jestem już na drugim biegu,nie
Chcę więcej słuchać o co tam się znowu pucujesz
I znów trujesz,ja już nie mam rymu kurwa Pierdol się
[Zwrotka 2]
Miałem dawać ogień,ale znów spóźniony zapłon
Otwieram notatnik i krzyczę do moich wersów zapłoń
Gdy napierdalam to nie problem,godne polecenia
No name,nic do stracenia,choć mówili ciągle no way
Na te rapy,teraz pare osób już się jara nimi
Na tematy,poodpowiadam w jednej chwili
Na te maty,rzucam łaków,którzy we mnie zwątpili
Jebie schematy,które już dla mnie ułożyli
Rozłożyli,mi kłody z których zrobiłem schody
Dużo promili,ale nie widać jeszcze sodowej wody
Choć zwątpili,nie mi pisane są zawody
Nie wierzyli,teraz przyprawiam o ból głowy
Jak o nich zahaczę,jestem jeden jedyny,cóż
Bo coś będe znaczył,tego jestem pewien w chuj
Poczekaj aż wyszlifuje styl,który będzie zwalał z nóg
Jak wpadnę w cug,nie ma szans,żebyś mnie zatrzymał znów