Niezwykle zwykli [Album]
(Oh) siedzimy z córką słuchamy Luciano
Zrobiliśmy razem hit jeszcze zanim zdążyła powiedzieć "tato"
Ty w sobotę rano na kacu, a my jemy śniadanie z babcią
Potem idziemy na spacer do lasu z Bambim i z jakąś zabawką
Nie stoję z łychą pod klatką już
Choć teraz to trochę mi tego zabrakło i w sumie trochę bym postał
Lecz jakbym powiedział co u mnie chłopakom pewnie by chcieli mnie okraść
Teraz muszę zostać najlepszym tatą, raperem jestem już od lat
Gdy zszedłem na dno to chciałem na szczyt bo męczyło mnie zło, męczyłaś mnie ty
Gdy wszedłem na szczyt to chciałem na dno bo poznałem czym jest być gwiazdą pop
Gdy zszedłem na dno to chciałem na szczyt bo męczyło mnie zło, męczyłaś mnie ty
Gdy wszedłem na szczyt to chciałem na dno bo poznałem czym jest być gwiazdą pop
Lecimy do drugiej babci na obiad
Wracając w bagaju przewożę towar - to w słoikach zupa pomidorowa
W koszyku jajka i świeże warzywa
Zjedź zatankować zaraz będzie stacja nie patrz na ceny paliwa
Po 19-ej kąpiemy Zosię, wypija butlę i śpi
A potem zawsze gadamy sobie albo siedzę robię bit
Zabawne, że Ewa też
Tylko, że jej MPC to Thermomix
Gdy zszedłem na dno to chciałem na szczyt bo męczyło mnie zło, męczyłaś mnie ty
Gdy wszedłem na szczyt to chciałem na dno bo poznałem czym jest być gwiazdą pop
Gdy zszedłem na dno to chciałem na szczyt bo męczyło mnie zło, męczyłaś mnie ty
Gdy wszedłem na szczyt to chciałem na dno bo poznałem czym jest być gwiazdą pop