Smutek obracam w żart
Nie znają mnie nawet najbliżsi
Na moim sercu mam blizny
Nie znasz mnie a gadasz o mnie
Mam mase zjebany wspomnień
Dwa lata tęsknie za ojcem
Jak spytasz powiem ci dobrze
Jak spytasz wszystko jest git
Więc już nie pytaj się mnie
Czy ze mną okej
Tak w głowie burza i deszcz
Chce skarbie przytulić cie
Mieć w końcu normalny dzień
Odłożyć leki na sen
Pierdole ciemno i biel
Chce skończyć samotny bieg
Od dawna nie jestem juz taki sam
Smutek i płacz obracam w żart
Moje emocje pękaja w szwach
Sam nie wiem co prawa a co to fałsz
Gubie się w myślach nie jestem nic wart
Oddałbym za szczęscie cały mój świat
Oddałbym za szczęscie cały mój świat
Drogie ubrania i wszystko co mam
Proszę nie martw się juz o mnie mama
Przeciez nie zostawie cie nie będziesz sama
Proszę nie martw się juz o mnie mama
Przeciez nie zostawie cie nie będziesz sama
A więc nie gadajmy wiecej o mnie
Wszystko git wszystko git wszystko dobrze
Ona patrzy na mnie jak anioła też czasem diabła
Ale nie wiem co jest 5
Sam nie wiem co zrobic mam
Daj mi spokój
Daj mi odejść spać
Więc już nie pytaj się mnie
Czy ze mną okej
Tak w głowie burza i deszcz
Chce skarbie przytulić cie
Mieć w końcu normalny dzień
Odłożyć leki na sen
Pierdole ciemno i biel
Chce skończyć samotny bieg