Ziemia
Umarły dla świata spoglądam bez żalu
Na wciąż tę samą niewidoczną twarz
Skrywany za lękiem przed utratą siebie
Zabijam w sobie własną nieobecność
Widmo nadziei powraca
By ujrzeć znów nieznane wspomnienia
W rozpaczliwym trwaniu emanacja smutku
Myśli tłumione do granic
Wzniesiony ponad nędzę istnienia
W śmierci znajduję ukojenie
Przenikliwy chłód, milczenie ponad siły
Nieskończony rytuał ukojenia
Ziemia ziemia mym rajem
Ziemia moim przeznaczeniem
Ziemia wchłonie moją duszę
Ziemia przyjmie moje ciało
Spije moją krew
Umarły dla świata spoglądam bez żalu
na wciąż tę samą niewidoczną twarz
Skrywany za lękiem przed utratą siebie
Zabijam w sobie własną nieobecność
Wzniesiony ponad nędzę istnienia
W cierpieniu i śmierci znajduję ukojenie
Przenikliwy chłód milczenie ponad siły
Nieskończony rytuał ukojenia
Ziemia ziemia mym rajem
Ziemia moim przeznaczeniem
Ziemia wchłonie moją duszę
Ziemia przyjmie moje ciało
Spije moją krew