Księżyc jest niemym posłańcem
Znajdziesz mnie w szeptach traw kochany
Usłyszysz w locie ćmy
Będę gdzie piach i pył
Będę gdziekolwiek byś był
Będę w spojrzeniu kocich oczu
Będę w milczeniu drzew
Jestem w mijaniu dni
Jestem twym cieniem gdy śpisz
Tak jakbym wciąż żyła
A ty jakbyś mógł jeszcze raz dotknąć moich ust
Księżyc to niemy mój posłaniec
Noc to cień moich rąk
Wiatr niespokojny duch
Pamięta dziś każde z mych słów
Tak jakbym wciąż żyła
A ty jakbyś mógł jeszcze raz dotknąć moich ust
Tak jakbym wciąż żyła
A ty jakbyś mógł jeszcze raz dotknąć moich ust