Ziemia
Moja podróż dobiega końca najwyższy czas otworzyć nowy rozdział
Zamknąć stare rzeczy w albumie odłożyć na półkę
Wracać co jakiś czas zobaczyć jakim się było głupkiem
Czasem najtrudniej napisać to co się czuję
A myśli głównie gubią próżnie z tym bywa różnie
Tak samo jest u Ciebie jak jest u mnie
Wróciłem widzisz mnie moje serce puchnie
Wielkie marzenia okute są cierpieniem
Satysfakcja jak miłość z dziwką hajs mija się z celem
Od czasu kiedy postanowiłem zrobić EPkę do momentu
Kiedy puściłem ją pierwszy raz w necie
Przemierzyłem drogi nieznane nikomu
Przemierzyłem je sam czas wracać do domu
Nie zrozumiesz tego nie zrozumiesz mnie nigdy
Nie próbuj ja pomotałem się zbyt w plątaninach myśli
Wiem też że dzięki kilku osobom spełniam sny
Jednak jestem świadom że to za wysoka cena
To ten sam przećpany ryj tylko inny w środku
Nawet Cooper się zmienia to normalne w końcu
Zwykły odruch każdy ma własne problemy więc
Pierdolą go czyjeś na chuj mam tu płakać ej
Nazbierało się to we mnie przez to nie zauważyłem
Kolejnej szansy los marny mój stan fatalny trzymałem go w garści
Nie ma się co łamać też nie ma się co cieszyć
Mam swoich ludzi muszę być dla nich lepszy
Znam tylu przechodniów dla nich też chce być śmielszy
Ciekawe co wyjdzie choć w sumie mnie to pieprzy
Jedno pewne pozostanę do końca taki jak byłem
Wcześniej świadomie w bagnie utkwiłem
Choć z jednego się uwolniłem
Życie to śmieszny teatr nie mam siły walczyć
Moje życie to wieczny melanż
Indywidualizm z jednej strony przecież
Wydostałem się od toksycznych mord w porytym świecie
Z drugiej widzę ile brakuję mi do normalności więc
Sam już nie wiem czy to dobrze muszę znów skuć się
Znów skuć się
Żaden ze mnie Alvaro lubię tylko się zchillować
Musiałem na własnej skórze poczuć by wiedzieć jak się zachować
Mógłbym teraz rzucić jakimś mądrym hasłem wiesz
Mógłbym znaleźć naukowe wyjaśnienie ale chcę
Pozostawić to w cieniu tak jak większość rzeczy
Które kiedyś zniknęły razem ze mną o czym chcesz wiedzieć o będę szczery
Choć ciągle mam z tym problem ciągle mam z tym problem
To nadal jestem takim samym ziomkiem
Jeśli nie wierzysz spoko ale zobacz
Spotkasz mnie non stop na tych samych blokach
Serio nie chcę nic od was chociaż ciągle coś zabieram
To jest dopiero początek stoję tam gdzie stałem tu i teraz
Tu i teraz
Tu i teraz