Przyjaciel
Czy dziś pamiętasz przyjacielu tamten czas
Tę ufną radość naszych dziewiętnastu lat
Wróble nam jadły z dłoni
We włosach wiatr szalony
A życie proste i bez skaz
Ciut zwariowany ale piękny był nasz świat
Miał zapach fajek oraz ich upojny smak
I w kilku okamgnieniach
Spełniały się życzenia
Nawet nie wiedzieć jak
Gdzieżeś się zagubił
Gdziem się sobie zagubił
Gdzie przyjacielu kres podniebnej żeglugi
Zniknąłeś w jednej z bram
Sam sam sam zostałem tu sam
Czy dziś pamiętasz przyjacielu tamtą noc
Ich było pięciu a tyś dał im nieźle w kość
Gdyby nie było ciebie
To z mych dwunastu żeber
Zostałoby niewiele co
Dziś gdybyś przybiegł choć sam nie wiem tyle lat
Miałbyś zapewne nieco wyższy ciepły alt
I krótsze krótsze włosy
A my jak dwa młokosy
No sam już nie wiem niech to czart
Gdzieżeś się zagubił
Gdziem się sobie zagubił
Gdzie przyjacielu kres podniebnej żeglugi
Zniknąłeś w jednej z bram
Sam sam sam dziś biję się sam
Czy dziś pamiętasz przyjacielu tamte dni
Te długie pieśni przy gitarze aż po świt
Jeden za drugim murem
Zdolni przenosić góry
Ze starej gwardii tylko my
Twój dziadek mawiał że wypali się to w nas
Miał rację szare dni zaćmiły dawny blask
A potem wielka woda
Zabrała co jej kto dał
Ciebie uniosła aż do gwiazd
Gdzieżeś się zagubił
Gdziem się sobie zagubił
Gdzie przyjacielu kres podniebnej żeglugi
Zniknąłeś w jednej z bram
Sam sam sam dziś biję się sam
Czy dziś pamiętasz jaki byłeś w tamtych dniach
Nie mów że zmienia nas do końca życia gra
Bo człowiek nie walizka
Do której co chcesz wciskasz
Dawno pojąłem co i jak
Uśmiecham się do wspomnień serca wzniecam żar
Choć się zmieniłeś a i ja już nie ten sam
Lecz szkoda że czas przeszły
Wkradł się do naszych pieśni
Tego mi przyjacielu żal
Gdzieżeś się zagubił
Gdziem się sobie zagubił
Gdzie przyjacielu kres podniebnej żeglugi
Zniknąłeś w jednej z bram
Sam sam sam dziś biję się sam