Miasteczko Wszystko albo Nic
Gdy ci nie żal nóg
Kiedyś nudy wróg
Szlifuj ze mną bruk
Do miasta Wszystko albo Nic
Orzeł reszka rzuć
Sny spokojne skróć
Zacznij fale pruć
Do miasta Wszystko albo Nic
Przestań drżeć jak liść
Byle czym się gryźć
I przez życie iść
Jak przypadkowy bierny widz
Przestań w kąt się kryć
Staraj się tak żyć
Aby w drodze być
Do miasta Wszystko albo Nic
W miasteczku tym
Ludzie zimnej obojętności nie znają
I kłamstwa dym
Oczu nie łzawi im
W miasteczku tym
Najprawdziwszej miłości ludzi szukają
I bywa że
Ktoś szczęśliwy doczeka jej się
I to jest zabawne
Jest zabawne
Więc posłuchaj mnie
I gdy ci nie żal
Gdy ci nie żal nóg
Kiedyś nudy wróg
Szlifuj ze mną bruk
Do miasta Wszystko albo Nic
Orzeł reszka rzuć
Sny spokojne skróć
Zacznij fale pruć
Do miasta Wszystko albo Nic
Przestań drżeć jak liść
Byle czym się gryźć
I przez życie iść
Jak przypadkowy bierny widz
Przestań w kąt się kryć
Staraj się tak żyć
Aby w drodze być
Do miasta Wszystko albo Nic
W miasteczku tym
Proste słowa znaczenia swe odzyskują
I w chwilach złych
Z chęcią trzymasz się ich
W miasteczku tym
Ludzie mówią co myślą mówią bo czują
Że od nich tu
Coś zależy ich głos liczy się
I to jest zabawne
Jest zabawne
Więc posłuchaj mnie
I gdy ci nie żal
Gdy ci nie żal nóg
Kiedyś nudy wróg
Szlifuj ze mną bruk
Do miasta Wszystko albo Nic
Orzeł reszka rzuć
Sny spokojne skróć
Zacznij fale pruć
Do miasta Wszystko albo Nic
Przestań drżeć jak liść
Byle czym się gryźć
I przez życie iść
Jak przypadkowy bierny widz
Przestań w kąt się kryć
Staraj się tak żyć
Aby w drodze być
Do miasta Wszystko albo Nic